Marząc o niebie, nie zapominajmy o ziemi
- anetanowak2023
- 2 dni temu
- 1 minut(y) czytania

Zdarza się, że duchowość staje się dla nas miejscem ucieczki a nie spotkania.
Staje się ona bezpiecznym azylem, w którym nie trzeba czuć, ryzykować, konfrontować się z tym, co trudne i nieuporządkowane.
Wykorzystujemy ją, by unikać niechcianych uczuć, konfliktów, nie zdając sobie sprawy, że tym samym unikamy życia. Przestajemy być w kontakcie z tym, co naprawdę w nas żywe.
W ten sposób tworzymy w sobie podział.
Jedna część nas żyje naprawdę: reaguje, smuci się, tęskni, złości, pragnie, czuje lęk ….
Druga część uspokaja, duchowo tłumaczy, unieważnia, ucisza.
Zamiast usłyszeć siebie, powoli odcinamy kontakt ze sobą.
Człowiek nie może przestać być sobą. Nie uciekniemy od siebie samych, bo nie jesteśmy miejscem, które można opuścić.
Unikanie konfliktów bywa mylone z dojrzałością
Rezygnacja z granic – z miłością
Brak reakcji – z mądrością
Nieczucie – z profesjonalnym zarządzaniem sobą…
Duchowość nie polega na tym, by być mniej ludzkim. Wręcz przeciwnie – wymaga odwagi, by być w pełni ludzkim, bez skrótów i wyjść awaryjnych.
Prawdziwa duchowość nie unieważnia naszego człowieczeństwa. Nie tworzy iluzji spokoju, lecz uczy obecności - również w chaosie.
Nasze głębokie człowieczeństwo jest źródłem naszej najgłębszej duchowości.
Marząc o niebie, nie zapominajmy o ziemi.




Komentarze