top of page
Szukaj

Jaki wpływ ma odzwierciedlenie uczuć dziecka na jego poczucie własnej wartości

Każdego dnia, dzieci przeżywają cały wachlarz emocji i uczuć – od radości po smutek, od ekscytacji po złość. To naturalna część rozwoju, a także sposób, w jaki poznają świat i samego siebie.


W gabinecie, jednym  z  tematów jest brak poczucia własnej wartości.


Nie zdajemy sobie sprawy, że każdy z nas rodzi się już z pełnym poczuciem własnej wartości. I jest ono rozwijane przez rodziców, opiekunów, inne osoby  poprzez  odzwierciedlenie uczuć i emocji, które doświadcza dziecko z pełnym szacunkiem, zainteresowaniem i otwartością.


Dziecko czuje się wówczas kochane, akceptowane, wartościowe.


Jeśli rodzic neguje jego uczucia i emocje – przykładowo uczucie smutku u dziecka na dane wydarzenie w szkole – wówczas dziecko uważa, że jego czucie jest nieadekwatne do tej sytuacji i nie powinien tego czuć.


Dorosły zamiast stworzyć przestrzeń, na to by dziecko mogło doświadczyć tego uczucia, zaprzecza temu. W umyśle dziecka nie pojawia się analiza typu „mój rodzic nie wie jak poradzić sobie z moimi emocjami”, tylko zaczyna uważać je za niewłaściwe.


Jeśli rodzic nie potrafi dać dziecku przestrzeni emocjonalnej jakiej potrzebuje, wówczas może się ono czuć niewysłuchane, nie zauważone a jego potrzeby dla niego mogą być nieważne.


Dziecko nie zaneguje rodzica, bo rodzice są dla niego fundamentem poczucia bezpieczeństwa. To nie wynik braku odwagi, ale głębokiego  mechanizmu biologicznego.

Kiedy rodzic neguje uczucia dziecka, wówczas w jego umyśle pojawia się przekonanie „Moje uczucia nie są właściwe, lepiej dostosować się do rodzica, bo wtedy jestem bezpieczny”.


Brak odzwierciedlenia uczuć dziecka niesie ze sobą przekonanie „coś ze mną jest nie tak”, „jestem niewystarczająco dobry” ( przykładowo,  w sytuacji negowania złości dziecka), „nie można mnie kochać”, „jestem nieważny”, „nie mogę mieć własnych potrzeb”…


Przekonania te stają się  fundamentem funkcjonowania w naszym życiu, czego nie jesteśmy świadomi.


Zaczyna się powoli. Dziecko dostosowując się do oczekiwań, powoli zatraca kim naprawdę jest, buduje fałszywą tożsamość i zaczyna grać role, które zadowalają  otoczenie.


I tak zaczynamy szukać potwierdzenia na zewnątrz, bo skoro czuję się niewystarczająco dobry, to muszę zrobić coś, żeby poczuć się wystarczająco dobry.

Moja wartość oceniana jest przez pryzmat moich osiągnięć, majątku, odpowiedniego zachowania spełniającego normy społeczne, wpisującego się w schematy. To świat zewnętrzny decyduje, czy jestem szczęśliwy.


A idąc za spełnianiem oczekiwań świata zewnętrznego, znowu nie daję sobie zgody na to, by iść za tym, co tak naprawdę czuję. I koło się zamyka.


Co gorsza sami zaczynamy kwestionować uczucia swoich dzieci, partnera, bliskich narzucając im, co powinni odczuwać.

 

Ku refleksji…

Aneta




 
 
 

Comments


Aneta Nowak

©2024 wykonanie Aneta Nowak. Stworzono przy pomocy Wix.com

bottom of page