Konflikt jest niechcianym zjawiskiem pomiędzy ludźmi, ponieważ jest nieprzyjemny, wytrąca nas ze strefy komfortu, z iluzji o świecie przepełnionym zgodą i pokojem. Nie lubimy być z kimś w konflikcie.
W moim przekonaniu, konflikt jest normalnym i zdrowym zjawiskiem, jest informacją, że coś jest do zmiany. Powstaje po to, żeby nas obudzić, byśmy mieli szansę zobaczyć to, czego nie widzimy.
W kłótni jest życie, a kiedy ludzie milczą, są obojętni - to może znaczyć, że im nie zależy, to może znaczyć też, że nie mają dostępu do swojej biologicznej agresji ( nie mylić z przemocą).
Są też ludzie, którym w swoim potencjale ciężko jest podjąć się konstruktywnego konfliktu. A jeśli go podejmą, to nie są w stanie zaprzestać jego eskalacji. A to często prowadzi do ruiny.
Idealna kłótnia, to kłótnia, gdzie nie ma poniżania, pogardy, wrogości, gdzie próbujemy zrozumieć perspektywę drugiej strony ale nie musimy się z nią zgadzać. Idąc dalej, potrafimy określić swój udział w konflikcie, a nawet czasami korzyści z niego wynikające dla nas.
Nie jest to łatwe, zwłaszcza kiedy amplituda emocji jest bardzo wysoka. Jest wam to znane? Bo mnie tak. I choć powinniśmy dać sobie prawo do wyrażania emocji, to dobrze byłoby gdyby ich intensywność nie niszczyła drugiej strony. Więc czasami warto odłożyć rozmowę w szczycie.
Nie uczy nas się rozmawiać o naszych potrzebach w różnych relacjach. Często nie potrafimy ich wyrażać. I rosną żale, frustracje… a w skrajnych przypadkach kończą się nienawiścią.
Dlatego tak ważne jest, by uczyć młodzież i dzieci rozmawiać nie tylko o łatwych tematach ale przede wszystkich o tych trudnych. Warto uświadamiać, że każdy poprzez pryzmat swoich doświadczeń życiowych, wychowania, osobowości może mieć inną perspektywę patrzenia na świat. I to tez jest w porządku. I to nie znaczy, że musimy się zgadzać z drugą stroną. Warto zaciekawić się drugim człowiekiem zamiast oceniać i przekonywać do swoich racji. To może poszerzać nasz horyzonty zamiast je ograniczać.
留言